Coraz więcej branż korzysta z pracy freelancerów – taka forma samozatrudnienia w ostatnich latach przeżywa swoistego rodzaju boom. Wiele osób niegdyś pracujących na etacie, świetnie sprawdza się jako wolni strzelcy. Jednak zaczynając swoją działalność o tym charakterze musimy wszystko rozsądnie rozplanować, tak aby po kilku miesiącach nie odkryć z rozżaleniem,że nie możemy na siebie zarobić. Pierwsze nad czym powinniśmy się pochylić to nazwa – będziemy działali pod własnym nazwiskiem, wymyślimy sobie kreatywny pseudonim, czy zaryzykujemy i otworzymy własną działalność gospodarczą. Każda z tych dróg ma swoje zalety i wady.
Praca pod własnym imieniem i nazwiskiem
Szczególnie popularna wśród wszelkiej maści fotografów i grafików. Branże te są wręcz przesycone tym typem freelancerów. Schemat działania wtedy jest dość prosty, podpisujemy umowę jako osoba prywatna i realizujemy jej założenia. Na naszą korzyść w tym wypadku może działać fakt posiadania nietuzinkowego nazwiska, wtedy z pewnością zostaniemy przez klienta zapamiętani. Taki brak kreacji na markę polecany jest szczególnie osobom zajmującym się działaniami z pogranicza sztuki, działań artystycznych. Niewątpliwą zaletą podpisywania się nazwiskiem jest fakt, że klient wie,iż współpracuje z konkretnym człowiekiem – to znacząco ułatwia kontakt i wprowadzanie wszelkiego rodzaju zmian w projekcie. Drugi plus to to,że chcąc podjąć później pracę z agencją kreatywną będziesz mógł pochwalić się bogatym, personalnym portfolio. Zadowolony klient chętniej poleci znajomym konkretnego specjalistę, gdyż ma poczucie,że między nim a freelancer wytworzyła się więź wzajemnego zrozumienia i zaufania. Wszystko to wydaje się być wręcz zbyt idealne – co więc z wadami tej drogi? Jeśli powinie Ci się noga i nie wywiążesz się z umowy, możesz być pewien,że szybko rozprzestrzenią się o Tobie nieprzychylne opinie. Ryzyko spektakularnej porażki w tym wariancie jest ogromne. Kolejna wada związana jest ze wspomnianą wcześniej pracą w jednoosobowym „zespole” – wielu klientów nie będzie chciało zaufać pojedynczemu człowiekowi, z góry uznając,że nie będzie on na tyle profesjonalny i wydajny, aby ukończyć projekt.
Tworzenie własnej marki
Zdecydowałeś się na założenie własnej mini-firmy, ale Twoi klienci wiedzą,że jest to działalność jednoosobowa – po co więc w ogóle kreować własną markę? Ponieważ w wielu wypadkach odpadają wady związane z pracą pod własnym nazwiskiem – klienci sądzą najczęściej, iż firma aby istnieć na rynku musi zatrudniać zespół kilku osób, ponadto działanie pod marką sprawia wrażenie bardziej profesjonalnego. Z czasem Twoja marka zacznie zdobywać pewien rozgłos i popularność, wtedy możesz myśleć o rozszerzeniu swojej działalności i zatrudnieniu innych osób – działając jako firma X, zawsze będziesz znany jako firma X, niezależnie od ilości pracowników czy podwykonawców. Natomiast działając jako np. Piotr Nowak nie będziesz mógł rozszerzyć swojej działalności bo w świadomości ludzi zawsze pozostaniesz specjalistą działającym pod własnym nazwiskiem.
Udawanie dużej firmy
Alternatywą dla przedstawionych powyżej dróg rozwoju jest udawanie dużej, wieloosobowej firmy – droga ta jest zdecydowanie najgorsza i nie poleca się stosowania tego typu zakłamywania rzeczywistości. Na czym polega takie działanie? Otóż pracując jako freelancer zakładasz firmę, we wszelkich środkach przekazu komunikujesz,że pracuje w niej duży zespół ludzi, w kontaktach z klientami zawsze używasz liczby mnogiej i masz nadzieje,że nikt nie odkryje tego oszustwa. Największą wadą tej drogi jest fakt,że można nieodwracalnie zrazić do siebie ludzi, lub też nie dysponując odpowiednimi zasobami nie wywiązać się ze zlecenia.
Jedno jest pewne – zaczynając pracę jako freelancer, już na starcie musimy zastanowić się co chcemy osiągnąć i myśleć przyszłościowo. Jeśli nie planujemy rozszerzać działalności optymalne będzie promowanie własnej osoby jako eksperta, jeśli jednak myślimy o rozbudowie firmy warto działać pod marką, która może z czasem zamienić się w prężnie działające, duże przedsiębiorstwo.